Krótka recenzja książki Augusto Golin o niezwykłych dokonaniach pierwszych alpinistów i sporach sądowych, które podzieliły ich środowisko

Prawo gór. Najsłynniejsze sprawy sądowe, które naznaczyły historię alpinizmu (La legge della montagna. I più celebri cas guidiziari che Hanno segnato la storia dell’alpinismo), Augusto Golin, Wydawnictwo STAPIS, 2014 r.

W swojej książce Augusto Golin opisuje kilka pionierskich wejść na znane szczyty – Mont Blanc i Matterhorn w Alpach, a także ośmiotysięczniki – K2 w Karakorum oraz Dhaulagiri i Nanga Parbat w Himalajach. W sumie na książkę składa się pięć opowieści. Nie są to jednak klasyczne reportaże.

Autor podejmuje się interesującego zadania – spojrzenia na opisywane wyprawy nie przez pryzmat bohaterstwa wyczynów, ale sporów toczonych pomiędzy górskimi zdobywcami przy okazji tych wejść. Część dotycząca Mont Blanc opisuje przypadek pierwszego zdobywcy tego szczytu, którego zasługę uznano publicznie dopiero po stu latach. Pierwsze wejścia na Matterhorn i Nanga Parbat naznaczone zostały śmiertelnymi wypadkami, które skutkowały procesami sądowymi zmierzającymi do odpowiedzi na klasyczne pytania o odpowiedzialność i braterstwo w górach. Wydarzenia, jakie miały miejsce po zakończonej powodzeniem włoskiej wyprawie na K2 z 1954 r. oraz pierwszym zdobyciu Dhaulagiri przez międzynarodową grupę wspinaczy obrazują spory o „prawo do rozgłosu”, ze sławą i pieniędzmi w tle.

Wbrew sugestywnemu podtytułowi, książka nie jest jednak opisem spraw sądowych, będących następstwem poszczególnych wypraw. Autor w zasadzie nie przenosi czytelnika na sale rozpraw, na których rozstrzygane są spory, ani nawet za ich kulisy. Fragmentami odnosi się do subtelności prawniczych stanowiących podstawę poszczególnych sporów, choć prawnik skupiony na kwestiach formalnych z łatwością doszuka się w nich uproszczeń, a w tłumaczeniu tekstów prawnych – nieścisłości.

Nie barwnych opisów potyczek sądowych powinien zatem oczekiwać czytelnik sięgający po książkę Augusto Golin. Jest ona raczej przyczynkiem do refleksji nad istotą sporu jako takiego.

Wszystkie opisane wyprawy napędzane są rywalizacją o pierwsze w historii zdobycie któregoś ze szczytów. Czy to ona jest źródłem sporów, które – tak jak góry stanowiące tło dla heroicznych wydarzeń – kładą się cieniem, tu: na wizerunek wspinaczy i alpinizmu w ogóle? Czy może spory oddają po prostu rzeczywisty obraz ludzkiej natury?

Konkludując jedną z historii, autor cytuje wstęp do książki Enrico Cammaniego K2 una storia finita: „W głębi rzeczy uścisk dłoni między alpinistami zaoszczędziłby pięćdziesiąt lat oskarżeń, procesów, wzajemnego poniżania się i ośmieszania. (…) Alpiniści są jednak tylko ludźmi i jak wszyscy popełniają błędy, oszukują na papierze, oszukując samych siebie. Dlatego potrzebujemy historyków, żeby porządkowali dokumenty”.

Zdaje się, że po części i z tego powodu potrzeba światu prawników…